Ozdobienie talerza...rzecz arcytrudna i ...jakoś tak mało malownicza. Gdy coś tworzę, lubię dodać coś od siebie, domalować, pocieniować. W przypadku tego talerza jest to nie możliwe, bo zdobi się go od spodu, mając ograniczony dostęp do jego wierzchu, co uniemożliwia zabawę w malarza. Plus jednak taki, że słodkości kładziemy na stronie szklanej, a nie lakierowanej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za miłe słowo.